sobota, 30 listopada 2013

Podsumowanie miesiąca listopad


Podsumowanie listopada nie wypada tak kolorowo, jakbym tego chciała ale życie weryfikuje plany ;p.Do poprawki są na pewno weekendy zjazdowe na uczelni - hektolitry kawy czy piwo to poważne pokusy na studiach :D Z racjonalnymi, zbilansowanymi posiłkami jest już znacznie lepiej - chyba powoli wchodzi mi to w krew. Regularne zapiski i większe obeznanie wśród zdrowych produktów znacznie ułatwia sprawę :)


Jeśli chodzi o efekty to jednak jakieś są - 5 cm mniej w obwodach, co zawsze cieszy :) Grunt więc się nie poddawać.
Wybaczcie, że nie zamieszczam swoich zdjęć ale nie czuję się jeszcze gotowa na podzielenie moimi zdjęciami z blogosferą ale być może się to zmieni ;) A jak tam Wam minął listopad?

9 komentarzy:

  1. Mi listopad upłynął sportowo, choć już ostatni tydzień troszkę mniej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to najważniejsze :D też miałam jedne słabszy tydzień :)))

      Usuń
  2. Mój listopad był beznadziejny, jedyna zaleta to to że się obroniłam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to główna zaleta!!! gratulacje :D ja broniłam się w lipcu więc wiem co to za stres :))) masa siedzenia w książkach ale warto :)

      Usuń
  3. Ćwiczyłam , spadki sa, czuje po ubraniach, ale mierzyc bede sie 31.12 :))

    http://live-laught-love00.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to super :D no teraz też się zmierzę pod koniec grudnia, mam nadzieję, że po świętach nic nie przybędzie ;p

      Usuń
    2. też mam spadki po listopadzie :))) pozdrawiam Ania

      Usuń
  4. kupiłam dziś musze przeczytać i wydam opinię:))

    OdpowiedzUsuń