Jak pisałam wcześniej weekend spędziłam na uczelni. Szczególnie w weekendy zjazdowe muszę uważać, by jeść regularnie i zdrowo. Pokus jest wiele, zwłaszcza że większość zaspanych studentów zajada w przerwach coś słodkiego... Praktycznie automat z batonikami czyha na każdym rogu :D Na szczęście mamy u siebie też sympatyczną gastronomię, która oprócz tradycyjnych obiadków (pierogi, naleśniki, schabowy + ziemniaczki) ma mały bar sałatkowy. Za małą porcję sałatki płaci się 4 zł, za dużą 7 zł więc myślę że całkiem ok ;) mam więc alternatywę, jęsli nie zdążę nic przygotować do zabrania ze sobą. W dodatku w piątek wieczorem czekała na mnie domowa sałatka (już w świątecznym klimacie) więc wylądowała na sobotnie śniadanie.
Dzień 6
II śniadanie: mały grzeszek (ale zapisać trzeba): kawa z mlekiem i cukrem z automatu
obiad: sałatka z rukoli, liści szpinaku, zielonego ogórka, chrupiących grzanek polana zielonym pesto (pyszności !) + zielona herbata
podwieczorek: serek wiejski + zielona herbata
Dzień 7
śniadanie: bułeczka razowa z sałatą, serkiem camembert light i ogórkiem zielonym + zielona herbata
II śniadanie: mała sałatka owocowa : jabłko, mandarynka, ananas, banan, winogrono, kiwi
obiad: sałatka z tuńczykiem, razowym makaronem penne, pomidorkami koktajlowymi i małymi zielonymi liśćmi czegoś, co widziałam pierwszy raz ;p + zielona herbata
podwieczorek: na rozgrzanie kakao wzbogacone witaminami (mleko 2%); jeden kubek - ok. 170 kcal
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-V_sfzKgQVf_9As2Sw4fF6t2_hf6VWTKkyn5kH7CCoHl9vCA-OJuNaAdmvPucyepHZvU58-zgr23CmnFWmg3gTbgbJKBXqm1_sZGcNi8QIWp8MUW53iQ2cTA-prCRQUOm0mCH0PF7_4XM/s200/38163.jpg)
W sobotę byłam bardzo późno w domu i już siły na ćwiczenia nie starczyło. W niedzielę zaliczyłam 1,5 h trening taneczny, który bardzo lubię - to jeden z moich przedmiotów :) Była disco samba, kroki do rumby i trochę walca.
To już pierwszy tydzień planu za mną! Moje refleksje: myślę , że zapisywanie tego co się je bardzo pomaga w diecie i planowaniu posiłków na cały dzień - w ten sposób ograniczamy ryzyko, że zjemy coś bardzo kalorycznego pod wpływem chwili. Poza tym tworzymy w ten sposób fajne zestawy menu, do których za jakiś czas można wrócić gdy zabraknie nam chwilowo pomysłów. Zielona herbata poprawiła mi chyba nieco stan cery?
Pozostaje dalej ćwiczyć i powoli rozglądać się za jakąś sylwestrową kreacją :)
Pozostaje dalej ćwiczyć i powoli rozglądać się za jakąś sylwestrową kreacją :)
Bardzo fajne propozycje jadłospisu:) tylko gdzie kolacja?? obserwuje;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) właśnie mam problem z tym piątym posiłkiem ;p ale może uda mi się gdzieś go wcisnąć;p
Usuńkiedyś jadłam 3 posiłki dziennie które były bardzo duże, teraz jem 4 mniejsze a przez picie ok. litra wody dziennie i jeszcze zielonej herbaty już nie mam miejsca
Świeże sałatki są pyszne i zdrowe.
OdpowiedzUsuń