piątek, 24 stycznia 2014

Projekt DIY :)


Witajcie :)

Jednym z moich noworocznych postanowień było prowadzenie regularnych zapisków żywieniowych. Postanowienie to wdrożyłam już w prawdzie w zeszłym roku ale niestety miałam małe przerwy. Do tej pory służył mi do tego zwykły zeszyt dopóki...nie trafiłam przypadkiem na bloga Aliny - DesignYourLife (klik), gdzie zostałam zainspirowana do stworzenia własnego notatnika, w którym będę prowadzić takie zapiski :) Wprawdzie organizer Aliny jest pomyślany jako kalendarz i jadłospis pojawia się przy okazji,  mi zależało głównie na tych wkładkach by stworzyć coś na zasadzie "jadłospiśnika" ;)


Z bloga Aliny zaczerpnęłam wzór na okładkę (jest świetna), oraz wkładki z jadłospisem i planem miesiąca. Kolorowe wkładki ze zdjęciami "zaprojektowałam" sama wykorzystując ulubione i jak dla mnie inspirujące zdjęcia  -  to naprawdę świetna zabawa :D a mój notatnik jest jeszcze bardziej spersonalizowany.



W notatniku mam zamiar zapisywać nie tylko to, co zjadłam ale też swoje plany treningowe, spalone kalorie, ilość wypitej wody, zażywane suplementy, zabiegi na ciało, pomiary obwodów itp. Myślę, że do takiego notatnika będę wracać z wielką ochotą, łatwiej będzie mi też robić podsumowanie miesiąca.




Całość jest bardzo przejrzysta, dodatkowo po każdym miesiącu zostawiłam sobie kilka pustych stron na własne notatki, uwagi, przepisy itp. :)


Jeśli chodzi o wykonanie to wszystko wydrukowałam sama na zwykłym papierze, okładki i kolorowe wkładki drukowałam na grubszym papierze fotograficznym. Później całość oddałam do zbindowania i efekt końcowy jest taki, jak na zdjęciach :) Notatniczek ma format A5 i póki co mam wkłady na 5 miesięcy czyli do końca maja. Zobaczymy jak będzie  z trwałością, ale mam dużo bindowanych książek i myślę, że powinno być ok.

Zachęcam też do odwiedzenia bloga Aliny - można tu znaleźć dużo ciekawych pomysłów i inspiracji, a nawet posty o zdrowym odżywianiu :) 
 
A Wy lubicie projekty DIY? :)

11 komentarzy:

  1. Świetny ten notatnik.. na pewno wykonanie go samemu sprawia wiele satysfakcji :) Ja też mam zeszyt fitnessowy, ale raczej bez zdjęć i nie jest aż taki ładny jak Twój ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, to dużo zabawy i satysfakcja jest :))) długo miałam zwykły zeszyt i też się dobrze sprawdzał ale nie pisywałam w nim regularnie a tu może będzie inaczej :D

      Usuń
  2. Mam pytanie. Sama przecinałaś kartki na pół, czy oddałaś w formacie A4.? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w punkcie, gdzie bindowałam była gilotynka i tam wszystko ładnie pocięłam na pół, w większości punktów mają coś takiego ;)

      Usuń
  3. Świetnie wyszło! Ja mam taki biedronkowy kalendarzyk na zapisywanie wszystkich treningów i posiłków- niestety do najpiękniejszych nie należy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) ważne, żeby zapisywać :D to uczy jednak samokontroli

      a artykuły papiernicze z biedronki bardzo lubię :D - mam kalendarz właśnie z niej na ten rok do spraw prywatnych, uczelni itp i sprawdza się świetnie

      Usuń
  4. Cudowny! Uwielbiam takie rzeczy! Sama robiłam dużo takich dzienników będąc w gimnazjum i liceum. Teraz trochę brakuje mi czasu... :(

    +Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) Jeśli nie masz ochoty robić z tej okazji oddzielnego posta, będzie mi miło, jeśli chociaż odpowiesz na pytania. Buziole! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj w jakim programie zrobiłaś kolaż?

    OdpowiedzUsuń
  6. hej :) mam pytanko po ile stron tego wydrukowałaś ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja od dawna prowadzę dziennik posiłków. Jest mi to niezbędne do kontroli nie tylko kalorii ale także stosunku W/B/T

    OdpowiedzUsuń