Czas na podsumowanie mojego planu. W ciągu ostatnich dni w roku wiele się działo :) Wyjazd w góry był rewelacyjnym pomysłem.Codziennie spacerowaliśmy po kilka-kilkanaście kilometrów w
zróżnicowanym terenie więc na brak ruchu nie mogłam narzekać. Dodać
trzeba jeszcze wieczorki taneczne i góralskie no i samego Sylwestra więc
wyjdzie masa spalonych kalorii :) Udało mi się w miarę zachować umiar i regularność co do posiłków przy jednoczesnym kosztowaniu pysznych specjałów :D Moje serce skradło przepyszne grzane wino i zapiekane oscypki z żurawiną. Za rok wrócimy tu uczyć się jazdy na nartach :D
Dzień 18
śniadanie: jajecznica z pomidorami i bazylią + zielona herbata
II śniadanie: koktajl banan, kefir i cynamon
obiad: ryba przyrządzona na parze z zieloną fasolką szparagową + zielona herbata
podwieczorek: jabłko + zielona herbata
Dzień 19
śniadanie: twaróg z dżemem + zielona herbata
II śniadanie: mandarynka
obiad: chude polędwiczki w sosie, ziemniaczek, ogórek kiszony + zielona herbata
wieczorek góralski: mała porcja kwaśnicy, obowiązkowo pajda chleba ze smalcem i ogóreczkiem (bez odrobiny alkoholu się nie obyło) ale były też tańce-harce :)
Dzień 20
śniadanie: bułeczka z chudą szynką i pomidorem+ zielona herbata
II śniadanie: mały jogurt smakowy
obiad: pieczone udko z kurczaka, ziemniaczek, surówka zbiałej kapusty + zielona herbata
przekąski: zapiekany oscypek z żurawiną, grzane wino
Dzień 21
śniadanie: bułeczka z konfiturą wiśniową + zielona herbata
II śniadanie: zapiekany oscypek z żurawiną, grzane wino
obiad: jadło drwala :D (gulasz z sosem grzybowym podawany na wielkim placku ziemniaczanym)
podwieczorek: kawałeczek serniczka + zielona herbata
w oczekiwaniu na północ: gorące dania
pałka z kurczaka, frytki, sałatka
barszczyk czerwony, mały krokiecik
winogrona
a potem szampan :)
Podsumowanie planu:
Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania :) Sylwetka zaczęła mieć pożądane zarysy, ciało znacznie się ujędrniło. Choć plan zakładał 3 kg mniej to jest 2 kg więcej (omg ;p) co skłania mnie do wyrzucenia wagi do kosza ;p W obwodach straciłam około 20 centymetrów co uważam za całkiem niezły wynik:
brzuch - 6,5 cm
uda - po 2 cm
biodra - 4 cm
ramiona - po 1,5 cm
łydki - po 1 cm
Ciuszki stały się zdecydowanie luźniejsze, sylwestrowa sukienka układała sie rewelacyjnie a ja czuję się lekko i przyjemnie :) Ćwiczę regularnie znacznie dłużej niż 3 tygodnie i co zauważyłam to znaczną poprawę kondycji (obniżyło mi się tętno podczas dotychczas wykonywanych ćwiczeń dzięki czemu wskoczyłam na wyższy pułap intensywności).
Co dalej?
Mimo, iz mamy dopiero styczeń zamierzam rozpocząć okres przygotowawczy do sezonu bikini :D
W planach są:
*kontynuacja planu zdrowego i regularnego odżywiania oraz dalsza suplementacja (polubiłam zapisywanie tego co zjadłam i dalej będę to robić jak nie na blogu to w specjalnym dzienniku diety ;)
*kontynuacja ćwiczeń
*duuużo rozciągania i wysmuklania mięśni
*masaże relaksujące mięśnie i ujędrniające
A jakie są Wasze postanowienia ? ;)
Świetnie ci poszło :)
OdpowiedzUsuńNa pewno w bikini będziesz wyglądać rewelacyjnie jeśli dalej będziesz trzymać się swojego planu !
dzięki :) mam nadzieję, że tak będzie :D
UsuńJak patrzę na Twój jadłospis to ślinka mi leci:)
OdpowiedzUsuńmi niestety też jak to teraz czytam ;p
Usuń