poniedziałek, 7 stycznia 2013

3 weeks challenge !!! ♥ ostatnie dni i podsumowanie

Witajcie!

Czas na podsumowanie mojego planu. W ciągu ostatnich dni w roku wiele się działo :) Wyjazd w góry był rewelacyjnym pomysłem.Codziennie spacerowaliśmy po kilka-kilkanaście kilometrów w zróżnicowanym terenie więc na brak ruchu nie mogłam narzekać. Dodać trzeba jeszcze wieczorki taneczne i góralskie no i samego Sylwestra więc wyjdzie masa spalonych kalorii :) Udało mi się w miarę zachować umiar i  regularność co do posiłków przy jednoczesnym kosztowaniu pysznych specjałów :D  Moje serce skradło przepyszne grzane wino i zapiekane oscypki z żurawiną. Za rok wrócimy tu uczyć się jazdy na nartach :D




Dzień 18


śniadanie: jajecznica z pomidorami i bazylią + zielona herbata
II śniadanie:  koktajl banan, kefir i cynamon
 obiad: ryba przyrządzona na parze z zieloną fasolką szparagową + zielona herbata
podwieczorek: jabłko  + zielona herbata

Dzień 19


śniadanie: twaróg z dżemem + zielona herbata
II śniadanie: mandarynka
obiad: chude polędwiczki w sosie, ziemniaczek, ogórek kiszony + zielona herbata
wieczorek góralski: mała porcja kwaśnicy, obowiązkowo pajda chleba ze smalcem i ogóreczkiem (bez odrobiny alkoholu się nie obyło) ale były też tańce-harce :)

Dzień 20


śniadanie: bułeczka z chudą szynką i pomidorem+ zielona herbata
II śniadanie:  mały jogurt smakowy
obiad: pieczone udko z kurczaka, ziemniaczek, surówka  zbiałej kapusty + zielona herbata
przekąski:  zapiekany oscypek z żurawiną, grzane wino


Dzień 21


śniadanie: bułeczka z konfiturą wiśniową + zielona herbata
II śniadanie: zapiekany oscypek z żurawiną, grzane wino
obiad: jadło drwala :D (gulasz z sosem grzybowym podawany na wielkim placku ziemniaczanym)
podwieczorek:  kawałeczek serniczka + zielona herbata

w oczekiwaniu na północ: gorące dania
                                           pałka z kurczaka, frytki, sałatka
                                           barszczyk czerwony, mały krokiecik
                                           winogrona

a potem szampan :)

Podsumowanie planu:

Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania :) Sylwetka zaczęła mieć pożądane zarysy, ciało znacznie się ujędrniło. Choć plan zakładał 3 kg mniej to jest 2 kg więcej (omg ;p) co skłania mnie do wyrzucenia wagi do kosza ;p W obwodach straciłam około 20 centymetrów co uważam za całkiem niezły wynik:
brzuch - 6,5 cm
uda - po 2 cm
biodra - 4 cm
ramiona - po 1,5 cm
łydki - po 1 cm
Ciuszki stały się zdecydowanie luźniejsze, sylwestrowa sukienka układała sie rewelacyjnie a ja czuję się lekko i przyjemnie :) Ćwiczę regularnie znacznie dłużej niż 3 tygodnie i co zauważyłam to znaczną poprawę kondycji (obniżyło mi się tętno podczas dotychczas wykonywanych ćwiczeń dzięki czemu wskoczyłam na wyższy pułap intensywności).

Co dalej?

Mimo, iz mamy dopiero styczeń zamierzam rozpocząć okres przygotowawczy do sezonu bikini :D
W planach są:

*kontynuacja planu zdrowego i regularnego odżywiania oraz dalsza suplementacja (polubiłam zapisywanie tego co zjadłam i dalej będę to robić jak nie na blogu to w specjalnym dzienniku diety ;)
*kontynuacja ćwiczeń
*duuużo rozciągania i wysmuklania mięśni
*masaże relaksujące mięśnie i ujędrniające



A jakie są Wasze postanowienia ? ;)

4 komentarze:

  1. Świetnie ci poszło :)

    Na pewno w bikini będziesz wyglądać rewelacyjnie jeśli dalej będziesz trzymać się swojego planu !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak patrzę na Twój jadłospis to ślinka mi leci:)

    OdpowiedzUsuń