piątek, 28 grudnia 2012

3 weeks challenge !!! ♥ kolejne dni

Witajcie!

Świąteczna zawierucha spowodowała, że byłam nieobecna przez kilka dni ale juz wracam ze zdwojoną siłą i nowymi postami :) Święta spędziłam w cudownej atmosferze z najbliższymi, przeżyłam też kolejny świąteczny maraton filmowy a długie zimowe spacery pozwoliły spalić trochę świątecznych kalorii :)
Czas na jadłospis świąteczny i ujawnienie wszystkich grzeszków :D



Dzień 13


śniadanie: omlet jajeczny z ziołami + zielona herbata
II śniadanie:  przyrządzana świezo sałatka z tuńczyka, groszku i kukurydzy z sosem majonezowo-jogurtowym + zioła
 obiad: pierś z kurczaka w przyprawach z pomidorem+ zielona herbata
podwieczorek:  ryba po grecku + zielona herbata

Dzień 14 Wigilia


śniadanie: 2 jajka na miękko z kromka razowego chleba z prawdziwym masłem + zielona herbata
II śniadanie: mandarynka
wigilia: 12 mini porcji wigilijnych potraw m.in. barszczyk z uszkami, pierogi z kapustką i grzybami, sałatka śledziowa, ryba po grecku, karp smażony
podwieczorek:  kawałeczek serniczka + zielona herbata

Dzień 15 i 16


śniadanie: sałatka z tuńczyka, ryżu brazowego, ogórka kiszonego i kukurydzy w sosie jogurtowo-majonezowym + zielona herbata
II śniadanie: kanapka z chudym pieczonym schabikiem + kawałek ciasta blok (pyszne) + zielona herbata
obiad: śledzik pod pierzynką + zielona herbata
podwieczorek:  ryba po grecku + zielona herbata

wypiłam dwa dzbanki zielonej herbaty tego dnia ;p

śniadanie: jogurt naturalny z musli + zielona herbata
II śniadanie: sałatka śledziowa z buraczkami + zielona herbata
obiad: pierożki z kapusta i grzybami + zielona herbata  + na deser kawałek ciasta toffi roboty cioci
podwieczorek:  pomarańcza + zielona herbata

Dzień 17

śniadanie: tost razowy z mozarellą i ziołami + zielona herbata
II śniadanie:  jajko na miękko
 obiad: wizyta w Ikei i pyszne klopsiki z konfiturą żurawinową :)+ zielona herbata
podwieczorek: grejpfrut
przekąska po treningu: 200 ml mleka sojowego alpro soya

Dzisiaj wreszcie siłownia była otwarta! 1,5 h trening zaliczony :) Kupiłam też sylwestrową kreację - może zrobię Wam zdjęcie. A póki co zostaje pakować się - na Sylwestra jadę w góry! Będzie kulig, ognisko i masa ruchu na świeżym powietrzu :D aby tylko był śnieg :)





2 komentarze:

  1. Bardzo fajne wigilijne menu;))

    OdpowiedzUsuń
  2. dolina strązyńska i giewont uwielbiam ! :)
    ja w święta nie dałam rady się odchudzać dopiero zaczełam po świętach,
    od 4 dni się odchudzam i właśnie wstawiłam zdjęcie mojej sylwetki na swojego bloga , zapraszam ciebie na mojego bloga może wspomożesz mnie jakaś ciekawą radę.Pozdrawiam http://perfektbin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń